Dla mnie ogród to też część domu, tym bardziej jedna z ważniejszych. To w nim się relaksuję, odpoczywam, czytam książki, spędzam czas aktywnie i oddaje się jednej z ulubionych pracy, czyli dbanie o kwiaty. Z racji tego, że często nadarzają się ważniejsze wydatki zawsze muszę rezygnować z upiększania ogrodu, na szczęście towarzyszy mi zawsze myśl, że na to przyjdzie jeszcze czas. Tak, więc wszystko robię małymi kroczkami. Ostatnio zainwestowałam w płyty tarasowe, teraz czas na coś mniejszego i nieco tańszego. Umeblowanie kuchni – meble kuchenne zostawiam na sam koniec, jak na razie doskonale radzimy sobie z tym, co mamy, może jest tanie i nie zbyt eleganckie, przytulne, ale jak na razie w zupełności nam wystarczy. Jak to mawia moja koleżanka byle by mieć, na czym usiąść i spędzić miło czas w towarzystwie najbliższych w końcu to jest najważniejsze. Gdy uzbierałam sobie trochę gotówki postanowiłam zakupić otoczaki. Doskonale sprawdzają się w parkach publicznych, w okolicy domów. Można idealnie dopasować je do roślinności w skwerku, nadając im przy tym elegancji, piękna i estetycznego wyglądu. Ze względu na to, że otoczaki to wielobarwne kamienie o różnych wielkościach idealnie pasują do tworzenia oczek wodnych, nadają niesamowitego wyglądu przydomowych skalników. Ale to nie jedyne ich zastosowanie, stosuje się je również przy konstruowaniu murków, fragmentów ścian, coraz częściej stosowane są do wystroju wnętrz. Na taki właśnie wpadłam pomysł. Zostało mi trochę otoczaków postanowiłam je wykorzystać we własnym salonie. Teraz jeszcze milej spędza mi się czas w ogrodzie, nabrał wielu barw. To niesamowite jak taka drobna rzecz jak otoczaki może zmieniać diametralnie wygląd miejsca. Taka mała rzecz a jak bardzo cieszy. W przyszłości mam w planach jeszcze nie jednokrotnie skorzystać z tego produktu dekoracyjnego.